Szukaj na tym blogu

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maliny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maliny. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 października 2012

Tarta z kremem jaglano-kokosowym

Kiedy tylko zobaczyłam tą  tartę u Mamy Alergika od razu postanowiłam zrobić naszą wersję. Tarta więc juz dawno zjedzona, znalazło się też trochę czasu by ją opublikować :)




Przepis na spód wykorzystałam z ciasta na ciasteczka z kleiku ryżowego , nie dodałam tylko wiórek kokosowych.

Potrzebne składniki:

Na ciasto:
1 opakowanie kleiku ryżowego ( 170g)
1 szklanka cukru
1 margaryna bezmleczna
1 łyżeczka sody
1/2 opakowania cukru waniliowego
1/2 szklanki mąki ryżowej
100 ml mleka sojowego ( może być każde inne prośzku + 100ml wody)

Na krem:
200 g kaszy jaglanej, suchej
500 ml wody +  12 łyżek mleka ryżowego w proszku
2-3 łyżki soku z cytryny
3-4 łyżki wiórek kokosowych
cukier do smaku

maliny


Z podanych składników magnieść ciasto. Formę do tarty wysmarować margaryną i obsypać bułką tartą bezglutenową lub kaszką kukurydzianą.  Wyłożyć ciasto, obciążyć ( u mnie wycięty w formę koła papier do pieczenia + spora ilość małej surowej fasoli)  i piec w temperaturze 200°C  20-30 minut.

W między czasie wodę wymieszaną z mlekiem zagotowujemy, następnie wrzucamy do wywaru przepłukaną wcześniej  gorącą wodą na sicie kaszę. Należy ją gotować na bardzo małym ogniu 20 minut, często mieszając aby się rozpadł, a potem wyłączyć gaz, przykryć garnek i zostawić na 10 minut aby wchłonęłą resztę wywaru. Gotową kaszę trzeba wystudzić. Następnie zblenderować razem z wiórkami kokosowymi, dodając na koniec cukier i sok z cytryny. Wstawić do lodówki na godzinę.

O dziwo taki krem z kaszy ma bardzo fajną konsystencję i nie trzeba już dodawać margaryny.

Na wystudzoną tartę należy wyłożyć krem i owoce jakie kto posiada, nam z działkowymi malinami smakowała nieziemsko :)

Smcznego!




czwartek, 29 września 2011

Słodkie wspomnienie lata

Babcia Halina wpadła dziś na herbatkę. Wie, że Zuzia uwielbia malinki, więc przyniosła jej spory pojemnik. Trochę zjadłyśmy bez niczego, a resztę wykorzystałam do budyniu waniliowego.


Przepis:
1 budyń waniliowy - biedronkowy
2 szklanki mleka ryżowego
2 łyżki cukru
malinki rozgniecione z cukrem :-)

Kolor trochę inny jak na mleku krowim, ale to zasługa mleka ryżowego. Do tego trzeba dość szybko budyń zjeść, ponieważ nie gęstnieje, a wręcz przeciwnie robi się rzadki.

Ale póki co boski,mniam

Smacznego!

wtorek, 27 września 2011

Pożegnanie lata, powitanie jesieni

Niestety lato się skończyło. Na jego pożeganie zrobiłyśmy z Zuzą kisiel cytrynowy z ostatnimi już malinkami. Przepis prosty - zwykły kisiel cytrynowy - biedronkowy + " żywe" maliny. Mniam.


Zawsze kochałam jesień. Mówiąc zawsze mam na myśli czas kiedy nie było Zuzanki. Ah te krótkie dnie, długie romantyczne wieczory, deszczowe spacery ... .
Czy choćby takie oto skarby.


Jednak od kiedy jest Zuzanka zdecydowanie bardziej wolę późną wiosnę i lato. Dlaczego? Dlatego, że wtedy nie chorujemy.Niestey jesień przyszła i aby ją udobruchać upiekłyśmy ciasto z jesiennym "owocem" - marchewką.


Ciasto wyszło cudnie smaczne i słodziutkie.

Oto Przepis:

1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
1 szklanka tartych orzechów ( ja starłam 280g orzechów arachidowych solonych)
1/2 szklanki cukru
1 szklanka tartej marchewki
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
6 łyżek oleju
1 łyżeczka octu
1/2 szklanki mleka gryczanego

Suche składnki połączyć, dodać mokre. Piekłam z przebojami bo jak rozgrzałam piekarnik okazało się, że za mocno, więc przykręciłam, w zasadzie wyłączyłam haha. Nareszcie się udało i piekłam 40 minut w 180 stopniach. Fajne wyszło, bo nie wszystkie orzechy się zmieliły, więc w cieście było czuć kawałeczki orzeszków. Ciasto fantastyczne. Polecam. Dodam, że zdjęcie byle jakie i nie oddaje pieknego koloru ciasta, ale robione na szybko, bo smakoszy było wielu :-)

Smacznego!