W czwartek miałam nadwyżkę ugotowanego na parze zielonego groszku. Wymyśliłam więc placuszki, idealne na drugie śniadanie do pracy.
Patelnia kupiona dla męża do sadzonych jajek, mnie przydaje się idelanie do placuszków :)
Oto gotowe placuszki, wyszły świetne, a może to ja zjem wszystko haha
Przepis:
6 łyżek mąki amaratusowej
2 łyżki mąki skrobiowej
sól i pieprz do smaku
woda - tyle ile trzeba do uzyskania konsystencji ciut gęstszej niż na naleśniki
10 łyżek groszku
Z wody i mąk zrobić ciasto, doprawić do smaku i dodać groszek. Smażyć do zrumienienia. Mnie smakowały lepiej w pracy, na zimno.
Smacznego!
oooo też chcę taką patelnię. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju placuszki więc to super pomysł. A przepis zapisuję :)
OdpowiedzUsuńPlacuszki polecam, pycha , a patelnia naprawdę super. Polecam taki zakup :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Na pewno wypróbujemy. Zapraszam po nietypowe pomysły również do nas: http://blog-alergia.bloog.pl/
OdpowiedzUsuńDziękuję, polecam przepis, a blog znam zaglądam :)
OdpowiedzUsuńUratował mnie kiedy miałam zrobić bezglutenowe pączusie dla Młodej :)
ooo miło nam :_ tam jest też przepis mój na torta bezglutenowego, co ciężkie jest a wychodzi bombowy:) co ułatwia życie "bezglutenowym" mamom jak nadchodzą urodziny dziecka :) zapraszam też na nasz profil na FB, gdzie dodajemy również ciekawe artykuły o alergiach i przepisy wypatrzone u innych i pasujące do różnych alergii pokarmowych: https://www.facebook.com/alergia.pokarmowa
OdpowiedzUsuń