W zeszłą sobotę kupiłam 4 "świeże" bułki pszenne. Niestety w niedzielę nie nadawały się do zjedzenia. Dołączył do nich czerstwy chleb. Myślałam, myślałam i przypomniałam sobie, że widziałam na niebieskiej pistacji świetny sposób na wykorzystanie starego pieczywa. Pistacjowe zdjęcie narobiło mi takiego smaku, że musiałam koniecznie wykorzystać stare pieczywo do zrobienia puddingu.
Smakowało nam bardzo, bardzo. Pudding wyszedł pulchny, lekko przypieczony, mięciutki w środku, po prostu poezja. Zuzka jadła i nogami przebierała w powietrzu, więc musiało jej smakować wyjątkowo bardzo.
Oto przepis
1/2 chleba czerstwego krojonego
4 małe bułki pszenne
400ml wody + 10 łyżeczek mleka kokosowego w proszku
margaryna bezmleczna
garść rodzynek namoczonych w wodzie
powidła śliwkowe ( dżem jaki kto lubi lub ma)
cynamon, cukier cynamonowy, cukier waniliowy BIO
Pokroić pieczywo, smarować raz margaryną, raz dżemem. Układać do wysmarowanej cieniutko margaryną foremki.Kiedy wszystkie kawałki pieczywa są w foremce rozrobić mleko w wodzie i wylać na pieczywo. Posypać cynamonem, cukrem waniliowym i cynamonowym. Rzucić garść rodzynek i odczekać 15 minut, aż pieczywo wchłonnie mleko. Na wierzch położyć kilka łyżeczek margaryny i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 30 minut.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz