Malinowe tiramisu zrobiłam na prośbę Zuzki, która czasami ze mną ogląda programy kulinarne i pyta się czy jej zrobię to co zobaczyła. Ja w głowie szybko robię analizę moich kulinarnych możliwości ( w zasadzie chodzi o zamianę większości produktów) i po chwili wiem co jej odpowiedzieć, przeważnie mówię TAK :))
Potrzebne składniki:
200ml śmietanki sojowej + 200 ml wody + cukier do smaku
2 łyżeczki agar agar
1/2 szklanki świeżych malin rozgniecionych z cukrem do smaku
karob
ciasteczka bezglutenowe, bezmleczne i bezjajeczne ( u nas z Balvitenu)
kilka całych malin + zielsko do ozodoby
Śmietankę sojową z mlekiem zagotować, dodać agar i cukier do smaku, dokładnie wymieszać. Odstawić do stygnięcia. Kiedy śmietanką zaczyna tężeć dwie łyżki dodać do rozgnionych malin. Na dno salaterek rozgnieść po dwa ciasteczka. Wlać na to 3 łyżki tężejącej śmietanki sojowej. Odczekać 10 minut. Posypać przez siteczko karobem, położyć rozgniecione maliny wymieszane ze śmietanką, posypać ponownie karobem. Na sam wierzch wyłożyć śmietankę tak by przykryła wierzch. Położyć malinki, wsadzić zielsko ( u nas listki od selera z korzeniem :)) no nic innego nie miałam, a Zuzia koniecznie chciała żeby było jak w programie) sypnąć karobem. Wstawić do lodówki na pół godziny. Następnie skomsumować.
Wyszło boskie :)) jak widać
Reasumując byłam przez dwa dni z siebie bardzo dumna, że udało mi się zrobić Tiramisu 3 x bez ( bez jaj, bez mleka, bez glutenu).
Smacznego!
Też byłam dumna, że mi się udało tiramisu bez jaj i mleka zrobić :) Tylko że moje nie takie fajne, jak Twoje, tylko takie bardziej dla dorosłych :)
OdpowiedzUsuńMniam mniam mniam ściągam i jutro robię to samo.
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa, ściągajcie i smacznego :)
OdpowiedzUsuńRozmrażam maliny, będzie tiramisu! Narobiłaś mi smaka:)
OdpowiedzUsuń