Szukaj na tym blogu

piątek, 26 sierpnia 2011

Czas śliwkowo- borówkowy

Koniec wakacji. Ku końcowi zbliża się mój urlop. Smutne, ale prawdziwe. Póki co trzeba cieszyć się każdym dniem. Dawno nic nie piekłam, a, że na dziś zaprosiłam prabcię ( skrót utworzony przez Zuzankę jak miała dwa lata, a nie potrafiła powiedzieć prababcia), babcię Halinę, babcię Krysię i Tadzika- dziadka - na ciacho - zaplanowałam upiec coś ze śliwkami.
Kiedy mieszałam z Zuzą składniki na ciasto Zuza rozsmakowała się w śliwkach. Zaczęłam jej tłumaczyć, że jak je zje to ciasta nie będzie, a goście zaproszeni. Ona na to czy babcia lubi ciasto z jabłkami ( moja sprytna córeczka skojarzyła bajkę o misiowym rodzeństwie Kubusiu i Tosi,którzy zjedli wszystkie zebrane na ciasto dla taty jagody, więc mama upiekła ciasto z jabłkami, a w bajce oczywiście padło pytanie od misi czy tata lubi ciasto z jabłkam ). powiedziałam, że tak, ale jabłek akurat nie mamy, więc piekę ze śliwkami. Zuzinie pozostało więc wylizanie miski po cieście haha.



Ciasto:
2 szklanki mąki (1 szkanka pszennej, 1 szklanka orkiszowej)
1 szklanka cukru
szczypta soli morskiej
1 kopiata łyżeczka proszku do pieczenia
pół szklanki oleju
1 łyżeczka octu
1 szklanka mleka gryczanego ( mleko w proszku rozpuszczone w szklance wody)

śliwki

Kruszonka:
4 łyżki mąki pszennej
6 łyżek otrębów żytnich
1,5 łyżki cukru
7 łyżek oleju

Suche składniki wymieszałam, dodałam mokre - wylałam na blaszkę, na ciasto wyłożyłam przekrojone na pół skórką do dołu śliwki i na wierzch kruszonkę. Dodatkowo sypnęłam lekko cynamonem. Piekłam niecałe 35 minut. Boskie wyszło.

Dla Zuziny dla całkowitej rozpusty i w nagrodę za najdzielniejsze bez płaczu oddanie krwi do badania zrobiłam także galaretkowe serduszka z borówką( galaretka bursztynowa - Wodzisław + borówki amerykńskie)



Rodzinka zachwala moje ciacho i ogląda nasze zdjęcia, na których wieczniliśmy pobyt w ukochanych Pieninach. A Zuza zajada serduszka :-)


Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz