Szukaj na tym blogu

sobota, 7 grudnia 2013

Baba waniliowo - karobowa, mniam

Szukałam, szukałam i w końcu znalazłam fajny przepis na babę.  Smakołyki alergika zrobiły wersję glutenową, ja zaś bezglutenową, w której mąki gryczanej nie było czuć nic a nic :)

Zdjęcie udało mi się zrobić w ostatniej chwili, bo ciasto wyszło naprawdę cudowne i znikało w rekordowym tempie :) Myślę, że zagości na naszym świątecznym stole.



Przepis:

500 g mąki ( pół na pół gryczanej i ryżowej)
200 g cukru trzcinowego
50g cukru waniliowego
4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
2 łyżki karobu, ewentualnie 1 łyżka kakao
500 ml wody
100 ml oleju
8 łyżek octu

Wykonanie tak jak u Patyski :) : wymieszać suche składniki (bez karobu!), dodać mokre, ubić mikserem. Połowę masy wylać do natłuszczonej i wysypanej tartą bułką formy (lub do formy z powłoką nieprzywierającą), do drugiej połowy dodać karob i zmiksować. Ciemne ciasto wylać na jasne ruchem po okręgu ;) Włożyć do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i piec ok.  35 minut, u mnie z racji tego, że zrobiłam z podwójnej porcji ciasto piełko się 50 minut. Zimne ciasto polałam polewą z soku z jednej limonki i cukru pudru :), następnym razem poleję gorzką polewą czekoladową.

Smacznego!



niedziela, 27 października 2013

Jesiennie ciasteczka dla alergika

Jesień w pełni. Ten okres zawsze kojarzy mi się  z czymś " na ząb". Wszystkim domownikom włączyło się chrupanie. Ciągle by coś człowiek  chrupał i chrupał. Ciasteczka, które piekę znikają w jeden dzień, więc piekę kolejne.

Dziś upiekłam waniliowe ciasteczka kukurydziano- ryżowe


Trochę wcześniej   zainspirowana kruszonką do pieczonych jabłek - ciasteczka czekoladowe


Przepis na ciasteczka waniliowe:

180g mąki kukurydzianej
150g mąki ryżowej
100g cukru pudru- polecam zrobiony z cukru trzcinowego- ma miodowy smak :)
1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia  - w Lidlu
1 łyżka oleju rzepakowego
150g margaryny bezmlecznej

Wymieszać suche składniki, dodać margarynę i olej. Wyrobione ciasto rozwałkować dość grubo. Wykrawać wybrane kształty i piec 20 minut w 180stopniach.

Przepis na ciasteczka kakaowe

180g mąki kukurydzianej
150g mąki z tapioki- można dać ziemniaczaną
100g cukru trzcinowego
2 łyżki kakao lub 1 łyżkę karobu- mączki chleba świętojańskiego
150g margaryny bezmelcznej
1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
1 lyżka oleju rzepakowego

 
Wymieszać suche składniki, dodać margarynę i olej. Wyrobione ciasto rozwałkować dość grubo. Wykrawać wybrane kształty i piec 20 minut w 180stopniach.


Mhh, które wyszły lepsze? Nie wiem, nam smakują i jedne i drugie. Polecam oba rodzaje. Pyszne do chrupania przy ciepłym kakao lub kawce z karobu :)

Smacznego!

niedziela, 13 października 2013

Jesienne jabłuszka z kruszonką

Jabłka są jednym z niewielu owoców, które Zuzka może jeść.
Na szczęście jest wiele propozycji z jabłkami, dzięki którym owoce te nie znudzą się nam szybko :)
Ostatnio naszła nas ochota na pieczone jabłka. Miały być słodkie, ale nie same w sobie :)

Zrobiłam dwie wersje jabłuszek. Jedne z kruszonką jasną.



Drugie jabłuszka zobiłam z kruszonką kakaową.



Składniki podaję na 6 średnich jabłek:

6 średnich wydrążonych jabłek
cukier trzcinowy
melasa karobowa lub jakakolwiek inna


Składniki na kruszonkę:

pół szklanki mąki z tapioki lub ziemniaczanej
poł szklanki mąki ryżowej
50g zimnej margaryny bezmlecznej
2 łyzki cukru trzcinowego
pół łyżeczki proszku do pieczenia ( bezglutenowy do kupienia w Lidlu)
do kruszonki kakowej trzeba dodać 2 łyżeczki kakao lub 1 łyżeczkę karobu


Z podanych składników trzeba zagnieść kruszonkę.Wydrążone jabłka lekko naciąć na skórce , aby nie pękały podczas pieczenia, następnie wypełnić  łyżką melasy bądź łyżką cukru. Na wierzch jabłka nałożyć kruszonkę lekką wciskając ją do środka. Piec w temperaturze 180 stopni  przez 30-40 minut.

Niebo w gębie ! Słodko tak jak uwielbiamy !

Smacznego !




niedziela, 25 sierpnia 2013

6 urodziny Zuzanki i 2 urodziny bloga

02.06.2013r. minęła druga rocznica naszego bloga, zaś 16.06.2013r. nasza Zuzanka skończyła 6 lat. Z powodu braku czasu postanowiłam połączyć te dwie okazję w jedną i jak widać z braku czasu pokazuję nasze słodkości  dopiero teraz, eh.
Co tu dużo ukrywać :) moim natchnieniem na tort na te okazję był tort Mamy Alergika  . W całości spełnił moje wymagania, a jak już go skończyłam także moje oczekiwania :).

W tym roku Zuza zażyczyła sobie tort : Barbie wróżka. Jako tako udało mi się sprostać jej oczekiwaniom, ona zaś była zachwycona.

Na początku pożyczyłam od koleżanki Asi  silikonową formę do pieczenia w kształcie serca, z której upiekłam dwa biszkopty, które o mało co się nie rozpadły , bo były naprawdę ciężkie.

Wyszły tak:

Przepis na biszkopt:

340 g mąki orkiszowej
240 g cukru (u mnie biały)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
110 ml oleju rzepakowego
250 ml mleka sojowego w płynie
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 octu

Tych składników potrzebowałam oczywiście x 2.

Suche składniki wymieszać oddzielnie, mokre oddzielnie, a następnie połączyć, na sam koniec zaś dodać ocet. Ja piekłam 1 godzinę w temperaturze 180 stopni.

Przepis na krem:

2 puszki mleka kokosowego - schłodzone przez dobę w lodówce
100 g cukru pudru
2 fix do bitej śmietany firmy Oetker

+ brzoskwinie z puszki ( odsączyć i pokroić)

Z puszki wyjąć tylko gęstą część mleka, ubić z cukrem pudrem, dodać fixy, na szybkich obrotach ubić i wstawić do lodówki.

Biszkopty miałam odwagę przekroić tylko na dwie części. Nasączać nie musiałam bo były bardzo mokre.Przełożyłam kremem kokosowym, położyłam brzoskwinie i zamknęłam.

Następnie przystąpiłam, do robienia masy cukrowej w kilku kolorach. Wykonałam ją dokładnie jak ze strony Tesco . Dodałam tylko barwniki z proszku  i gotowe. Aby łatwiej było rozwałkować masę i nałożyć ją na ciasto należy wałek posmarować olejem, sprawdza się.

Oto efekt końcowy- Barbie - to zabawka Zuzany umyta i ubrana przez mnie z masy  jadanych koralików Oetkera.



Aby zmieścić tort do transportu w miejsce urodzin, musiałam kupić stolnicę, ale było warto. kiedy Solenizantka ujrzała tort :)

A oto Solenizantka I- sza z prawej z najlepszymi Psiapsiółeczkami- w wersji Monster High :)

Urocze prawda?













wtorek, 30 lipca 2013

Rozruch :) czyli sałatka kalafiorowo-soczewicowa


Nadszedł najwyższy czas zrobić reaktywację bloga :)
Wiele spraw złożyło się na to, że mnie tu nie było, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Stwierdzam także, że ten czas był mi potrzebny.
Nasza rodzina, w zasadzie mąż przechodzi rewolucję kulinarną - w związku z tym często je to co ja i Zuzka, a czasami nawet i tego nie może zjeść. Wszystko oczywiście w trosce o swoje zdrowie- NARESZCIE !!!

Dodać także muszę, że Zuzka bez konsekwencji dla swojego zdrowia może jeść jaja :). Przepisy będę więc  podawała od teraz z jajami, ale z alternatywą dla osób bezjajecznych.

Na początek przedstawię wczorajszą sałatkę, którą może zjeść każdy z nas :)



Składniki:

1/2 średniego kalafiora
1 szklanka soczewicy czerwonej
3 małe cebulki
2 marchewki
sól himalajska, pieprz

Kalafior trzeba umyć i połamać na małe "różyczki"- ugotować na parze przez 10 minut- do średniej miękkości. Marchewkę obrać, umyć, pokroić i ugotować także na parze nieco dużej do średniej miękkości.
Soczewicę wrzucić do litra gotującej się osolonej wody i dotować 10-15 minut- lepiej krócej niż dłużej.
Kiedy wszystko ostygnie wymieszać ze sobą, doprawić solą i pieprzem do smaku.

I to wszystko, sałatka szybka i smaczna dla KAŻDEGO :)

niedziela, 7 kwietnia 2013

Sałatka z jaglanki, szpinaku i klopsików indyczych

Odkąd poznałyśmy jaglankę, a był to ponad rok temu, kasza ta stała się naszą ulubioną. Najczęściej jemy ją z Zuzą na słodko, ostatnio odkryłyśmy ją także na słono :) i nie możemy wyjść z podziwu. Zuza zajadała kaszę na ciepło, ja na zimno w postaci sałatki - zabrałam do pracy :)



Potrzebne składniki:

Klopsiki:
250g mięsa mielonego indyczego
sól, pieprz, czosenk suszony, papryka słodka mielona

Pozostałe:
1 cebula
3 ząbki czosnku
250g szpinaku surowego
kasza jaglana ugotowana na sypko
olej rzepakowy do smażenia


Ugotowaną na sypko kaszę studzimy. Mięso mielone z indyka doprawiamy do smaku przyprawami. Formujemy malutkie klopsiki, które smażymy krótko na większym ogniu ( jeżeli mięsko klei się do rąk, wystarczy ręce zamoczyć w zimnej wodzie- trudność minie).  Następnie w garnuszku gotujemy około 1 litra wody, kiedy woda się zagotuje wrzucamy  gorące klopsiki wraz z tłuszczykiem na patelni. Na tej samej patelni smażymy posiekaną w kosteczkę cebulkę i czosnek. Kiedy zmiekną dodajemy do klopsików, cały czas gotując.  Na koniec wrzucamy do garnuszka pocięte jakkolwiek umyte liście szpinaku, mieszamy  i wyłączmy gaz pod garnuszkiem. Po chwili szpinak będzie miekki. Kiedy zawartość garnuszka lekko ostygnie mieszamy ją z kaszą jaglaną.

Jemy wtedy na ciepło. Kiedy zupełnie ostygnie jemy jako sypką sałatkę. Danie naprawdę bardzo smaczne, bo wywar z mięska daje kaszy cudny smak.

Smacznego!

sobota, 30 marca 2013

Wesołych Świąt

Tegoroczne święta "przyszły" bardzo szybko. Mimo tego, że za oknem jest dużoo śniegu wiosenne świętowanie czujemy w kuchni. Oto nasze słodkości.

Ciasto kokosowo- jaglane




Z Zuzą kochamy jaglankę, ale to ciasto z kaszy przerosło nawet nasze oczekiwania. Zachwyciło nas na tyle, że zrobłyśmy je na święta.

Składniki na ciasto:
200 szklanki kaszy jaglanej - uprzednio zmielonej na średnią grubość
100 g wiórek kokosowych
3 łyżeczki proszku do pieczenia
200g margaryny bezmlecznej
250 ml wody + mleko kokosowe w proszku - 6 łyżek
1 łyżeczka cynamonu

Składniki na syrop

1 szklanka wody
0,5 szklanki cukru
sok z połowy cytryny.

Kaszę, wiórki, cynamon, proszek do pieczenia i margarynę mieszamy, dodajemy wodę i mleko. Wykładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 180-200 stopni przez 40 minut. W między czasie zagotowujemy wodę, dodajemy cukier i sok z cytryny- syrop studzimy. Po upieczeniu ciasta wyjmujemy je i zalewamy powoli syropem. Można posypać na wierzch wiórkami. My polałyśmy polewą z gorzkiej czekolady i położyłyśmy jadalne stokrotki.


Drugim ciastem jakie zrobiłam dla Zuzy jest ciasto budyniowo- jabłkowe. Kolejny hicior w naszym domu.



Na koniec zostawiłyśmy sobie jajeczka



Ciasto jest identyczne jak do czekoladowych misi , tyle, że wlożone do silikonowej foremki w kształcie pisanek. Udekorowane są lukrem z soku z cytryny i cukru pudru oraz posypkami Dr Oetkera.



W E S O Ł Y C H      Ś W I Ą T