Szukałam, szukałam i w końcu znalazłam fajny przepis na babę. Smakołyki alergika zrobiły wersję glutenową, ja zaś bezglutenową, w której mąki gryczanej nie było czuć nic a nic :)
Zdjęcie udało mi się zrobić w ostatniej chwili, bo ciasto wyszło naprawdę cudowne i znikało w rekordowym tempie :) Myślę, że zagości na naszym świątecznym stole.
Przepis:
500 g mąki ( pół na pół gryczanej i ryżowej)
200 g cukru trzcinowego
50g cukru waniliowego
4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
2 łyżki karobu, ewentualnie 1 łyżka kakao
500 ml wody
100 ml oleju
8 łyżek octu
Wykonanie tak jak u Patyski :) : wymieszać suche składniki (bez karobu!), dodać mokre, ubić mikserem. Połowę masy wylać do natłuszczonej i wysypanej tartą bułką formy (lub do formy z powłoką nieprzywierającą), do drugiej połowy dodać karob i zmiksować. Ciemne ciasto wylać na jasne ruchem po okręgu ;) Włożyć do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i piec ok. 35 minut, u mnie z racji tego, że zrobiłam z podwójnej porcji ciasto piełko się 50 minut. Zimne ciasto polałam polewą z soku z jednej limonki i cukru pudru :), następnym razem poleję gorzką polewą czekoladową.
Smacznego!
Kuchnia Zuzanki
Przepisy bezmleczne, bezjajeczne i bezglutenowe- czyli samo zdrowie dla alergika.
Szukaj na tym blogu
sobota, 7 grudnia 2013
niedziela, 27 października 2013
Jesiennie ciasteczka dla alergika
Jesień w pełni. Ten okres zawsze kojarzy mi się z czymś " na ząb". Wszystkim domownikom włączyło się chrupanie. Ciągle by coś człowiek chrupał i chrupał. Ciasteczka, które piekę znikają w jeden dzień, więc piekę kolejne.
Dziś upiekłam waniliowe ciasteczka kukurydziano- ryżowe
Trochę wcześniej zainspirowana kruszonką do pieczonych jabłek - ciasteczka czekoladowe
Przepis na ciasteczka waniliowe:
180g mąki kukurydzianej
150g mąki ryżowej
100g cukru pudru- polecam zrobiony z cukru trzcinowego- ma miodowy smak :)
1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia - w Lidlu
1 łyżka oleju rzepakowego
150g margaryny bezmlecznej
Wymieszać suche składniki, dodać margarynę i olej. Wyrobione ciasto rozwałkować dość grubo. Wykrawać wybrane kształty i piec 20 minut w 180stopniach.
Przepis na ciasteczka kakaowe
180g mąki kukurydzianej
150g mąki z tapioki- można dać ziemniaczaną
100g cukru trzcinowego
2 łyżki kakao lub 1 łyżkę karobu- mączki chleba świętojańskiego
150g margaryny bezmelcznej
1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
1 lyżka oleju rzepakowego
Wymieszać suche składniki, dodać margarynę i olej. Wyrobione ciasto rozwałkować dość grubo. Wykrawać wybrane kształty i piec 20 minut w 180stopniach.
Mhh, które wyszły lepsze? Nie wiem, nam smakują i jedne i drugie. Polecam oba rodzaje. Pyszne do chrupania przy ciepłym kakao lub kawce z karobu :)
Dziś upiekłam waniliowe ciasteczka kukurydziano- ryżowe
Trochę wcześniej zainspirowana kruszonką do pieczonych jabłek - ciasteczka czekoladowe
Przepis na ciasteczka waniliowe:
180g mąki kukurydzianej
150g mąki ryżowej
100g cukru pudru- polecam zrobiony z cukru trzcinowego- ma miodowy smak :)
1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia - w Lidlu
1 łyżka oleju rzepakowego
150g margaryny bezmlecznej
Wymieszać suche składniki, dodać margarynę i olej. Wyrobione ciasto rozwałkować dość grubo. Wykrawać wybrane kształty i piec 20 minut w 180stopniach.
Przepis na ciasteczka kakaowe
180g mąki kukurydzianej
150g mąki z tapioki- można dać ziemniaczaną
100g cukru trzcinowego
2 łyżki kakao lub 1 łyżkę karobu- mączki chleba świętojańskiego
150g margaryny bezmelcznej
1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
1 lyżka oleju rzepakowego
Wymieszać suche składniki, dodać margarynę i olej. Wyrobione ciasto rozwałkować dość grubo. Wykrawać wybrane kształty i piec 20 minut w 180stopniach.
Mhh, które wyszły lepsze? Nie wiem, nam smakują i jedne i drugie. Polecam oba rodzaje. Pyszne do chrupania przy ciepłym kakao lub kawce z karobu :)
Smacznego!
niedziela, 13 października 2013
Jesienne jabłuszka z kruszonką
Jabłka są jednym z niewielu owoców, które Zuzka może jeść.
Na szczęście jest wiele propozycji z jabłkami, dzięki którym owoce te nie znudzą się nam szybko :)
Ostatnio naszła nas ochota na pieczone jabłka. Miały być słodkie, ale nie same w sobie :)
Zrobiłam dwie wersje jabłuszek. Jedne z kruszonką jasną.
Drugie jabłuszka zobiłam z kruszonką kakaową.
Składniki podaję na 6 średnich jabłek:
6 średnich wydrążonych jabłek
cukier trzcinowy
melasa karobowa lub jakakolwiek inna
Składniki na kruszonkę:
pół szklanki mąki z tapioki lub ziemniaczanej
poł szklanki mąki ryżowej
50g zimnej margaryny bezmlecznej
2 łyzki cukru trzcinowego
pół łyżeczki proszku do pieczenia ( bezglutenowy do kupienia w Lidlu)
do kruszonki kakowej trzeba dodać 2 łyżeczki kakao lub 1 łyżeczkę karobu
Z podanych składników trzeba zagnieść kruszonkę.Wydrążone jabłka lekko naciąć na skórce , aby nie pękały podczas pieczenia, następnie wypełnić łyżką melasy bądź łyżką cukru. Na wierzch jabłka nałożyć kruszonkę lekką wciskając ją do środka. Piec w temperaturze 180 stopni przez 30-40 minut.
Niebo w gębie ! Słodko tak jak uwielbiamy !
Smacznego !
Na szczęście jest wiele propozycji z jabłkami, dzięki którym owoce te nie znudzą się nam szybko :)
Ostatnio naszła nas ochota na pieczone jabłka. Miały być słodkie, ale nie same w sobie :)
Zrobiłam dwie wersje jabłuszek. Jedne z kruszonką jasną.
Drugie jabłuszka zobiłam z kruszonką kakaową.
Składniki podaję na 6 średnich jabłek:
6 średnich wydrążonych jabłek
cukier trzcinowy
melasa karobowa lub jakakolwiek inna
Składniki na kruszonkę:
pół szklanki mąki z tapioki lub ziemniaczanej
poł szklanki mąki ryżowej
50g zimnej margaryny bezmlecznej
2 łyzki cukru trzcinowego
pół łyżeczki proszku do pieczenia ( bezglutenowy do kupienia w Lidlu)
do kruszonki kakowej trzeba dodać 2 łyżeczki kakao lub 1 łyżeczkę karobu
Z podanych składników trzeba zagnieść kruszonkę.Wydrążone jabłka lekko naciąć na skórce , aby nie pękały podczas pieczenia, następnie wypełnić łyżką melasy bądź łyżką cukru. Na wierzch jabłka nałożyć kruszonkę lekką wciskając ją do środka. Piec w temperaturze 180 stopni przez 30-40 minut.
Niebo w gębie ! Słodko tak jak uwielbiamy !
Smacznego !
niedziela, 25 sierpnia 2013
6 urodziny Zuzanki i 2 urodziny bloga
02.06.2013r. minęła druga rocznica naszego bloga, zaś 16.06.2013r. nasza Zuzanka skończyła 6 lat. Z powodu braku czasu postanowiłam połączyć te dwie okazję w jedną i jak widać z braku czasu pokazuję nasze słodkości dopiero teraz, eh.
Co tu dużo ukrywać :) moim natchnieniem na tort na te okazję był tort Mamy Alergika . W całości spełnił moje wymagania, a jak już go skończyłam także moje oczekiwania :).
W tym roku Zuza zażyczyła sobie tort : Barbie wróżka. Jako tako udało mi się sprostać jej oczekiwaniom, ona zaś była zachwycona.
Na początku pożyczyłam od koleżanki Asi silikonową formę do pieczenia w kształcie serca, z której upiekłam dwa biszkopty, które o mało co się nie rozpadły , bo były naprawdę ciężkie.
Wyszły tak:
Przepis na biszkopt:
340 g mąki orkiszowej
240 g cukru (u mnie biały)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
110 ml oleju rzepakowego
250 ml mleka sojowego w płynie
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 octu
Tych składników potrzebowałam oczywiście x 2.
Suche składniki wymieszać oddzielnie, mokre oddzielnie, a następnie połączyć, na sam koniec zaś dodać ocet. Ja piekłam 1 godzinę w temperaturze 180 stopni.
Przepis na krem:
2 puszki mleka kokosowego - schłodzone przez dobę w lodówce
100 g cukru pudru
2 fix do bitej śmietany firmy Oetker
+ brzoskwinie z puszki ( odsączyć i pokroić)
Z puszki wyjąć tylko gęstą część mleka, ubić z cukrem pudrem, dodać fixy, na szybkich obrotach ubić i wstawić do lodówki.
Biszkopty miałam odwagę przekroić tylko na dwie części. Nasączać nie musiałam bo były bardzo mokre.Przełożyłam kremem kokosowym, położyłam brzoskwinie i zamknęłam.
Następnie przystąpiłam, do robienia masy cukrowej w kilku kolorach. Wykonałam ją dokładnie jak ze strony Tesco . Dodałam tylko barwniki z proszku i gotowe. Aby łatwiej było rozwałkować masę i nałożyć ją na ciasto należy wałek posmarować olejem, sprawdza się.
Oto efekt końcowy- Barbie - to zabawka Zuzany umyta i ubrana przez mnie z masy jadanych koralików Oetkera.
Aby zmieścić tort do transportu w miejsce urodzin, musiałam kupić stolnicę, ale było warto. kiedy Solenizantka ujrzała tort :)
A oto Solenizantka I- sza z prawej z najlepszymi Psiapsiółeczkami- w wersji Monster High :)
Urocze prawda?
Co tu dużo ukrywać :) moim natchnieniem na tort na te okazję był tort Mamy Alergika . W całości spełnił moje wymagania, a jak już go skończyłam także moje oczekiwania :).
W tym roku Zuza zażyczyła sobie tort : Barbie wróżka. Jako tako udało mi się sprostać jej oczekiwaniom, ona zaś była zachwycona.
Na początku pożyczyłam od koleżanki Asi silikonową formę do pieczenia w kształcie serca, z której upiekłam dwa biszkopty, które o mało co się nie rozpadły , bo były naprawdę ciężkie.
Wyszły tak:
Przepis na biszkopt:
340 g mąki orkiszowej
240 g cukru (u mnie biały)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
110 ml oleju rzepakowego
250 ml mleka sojowego w płynie
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 octu
Tych składników potrzebowałam oczywiście x 2.
Suche składniki wymieszać oddzielnie, mokre oddzielnie, a następnie połączyć, na sam koniec zaś dodać ocet. Ja piekłam 1 godzinę w temperaturze 180 stopni.
Przepis na krem:
2 puszki mleka kokosowego - schłodzone przez dobę w lodówce
100 g cukru pudru
2 fix do bitej śmietany firmy Oetker
+ brzoskwinie z puszki ( odsączyć i pokroić)
Z puszki wyjąć tylko gęstą część mleka, ubić z cukrem pudrem, dodać fixy, na szybkich obrotach ubić i wstawić do lodówki.
Biszkopty miałam odwagę przekroić tylko na dwie części. Nasączać nie musiałam bo były bardzo mokre.Przełożyłam kremem kokosowym, położyłam brzoskwinie i zamknęłam.
Następnie przystąpiłam, do robienia masy cukrowej w kilku kolorach. Wykonałam ją dokładnie jak ze strony Tesco . Dodałam tylko barwniki z proszku i gotowe. Aby łatwiej było rozwałkować masę i nałożyć ją na ciasto należy wałek posmarować olejem, sprawdza się.
Oto efekt końcowy- Barbie - to zabawka Zuzany umyta i ubrana przez mnie z masy jadanych koralików Oetkera.
Aby zmieścić tort do transportu w miejsce urodzin, musiałam kupić stolnicę, ale było warto. kiedy Solenizantka ujrzała tort :)
A oto Solenizantka I- sza z prawej z najlepszymi Psiapsiółeczkami- w wersji Monster High :)
Urocze prawda?
wtorek, 30 lipca 2013
Rozruch :) czyli sałatka kalafiorowo-soczewicowa
Nadszedł najwyższy czas zrobić reaktywację bloga :)
Wiele spraw złożyło się na to, że mnie tu nie było, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Stwierdzam także, że ten czas był mi potrzebny.
Nasza rodzina, w zasadzie mąż przechodzi rewolucję kulinarną - w związku z tym często je to co ja i Zuzka, a czasami nawet i tego nie może zjeść. Wszystko oczywiście w trosce o swoje zdrowie- NARESZCIE !!!
Dodać także muszę, że Zuzka bez konsekwencji dla swojego zdrowia może jeść jaja :). Przepisy będę więc podawała od teraz z jajami, ale z alternatywą dla osób bezjajecznych.
Na początek przedstawię wczorajszą sałatkę, którą może zjeść każdy z nas :)
Składniki:
1/2 średniego kalafiora
1 szklanka soczewicy czerwonej
3 małe cebulki
2 marchewki
sól himalajska, pieprz
Kalafior trzeba umyć i połamać na małe "różyczki"- ugotować na parze przez 10 minut- do średniej miękkości. Marchewkę obrać, umyć, pokroić i ugotować także na parze nieco dużej do średniej miękkości.
Soczewicę wrzucić do litra gotującej się osolonej wody i dotować 10-15 minut- lepiej krócej niż dłużej.
Kiedy wszystko ostygnie wymieszać ze sobą, doprawić solą i pieprzem do smaku.
I to wszystko, sałatka szybka i smaczna dla KAŻDEGO :)
niedziela, 7 kwietnia 2013
Sałatka z jaglanki, szpinaku i klopsików indyczych
Odkąd poznałyśmy jaglankę, a był to ponad rok temu, kasza ta stała się naszą ulubioną. Najczęściej jemy ją z Zuzą na słodko, ostatnio odkryłyśmy ją także na słono :) i nie możemy wyjść z podziwu. Zuza zajadała kaszę na ciepło, ja na zimno w postaci sałatki - zabrałam do pracy :)
Potrzebne składniki:
Klopsiki:
250g mięsa mielonego indyczego
sól, pieprz, czosenk suszony, papryka słodka mielona
Pozostałe:
1 cebula
3 ząbki czosnku
250g szpinaku surowego
kasza jaglana ugotowana na sypko
olej rzepakowy do smażenia
Ugotowaną na sypko kaszę studzimy. Mięso mielone z indyka doprawiamy do smaku przyprawami. Formujemy malutkie klopsiki, które smażymy krótko na większym ogniu ( jeżeli mięsko klei się do rąk, wystarczy ręce zamoczyć w zimnej wodzie- trudność minie). Następnie w garnuszku gotujemy około 1 litra wody, kiedy woda się zagotuje wrzucamy gorące klopsiki wraz z tłuszczykiem na patelni. Na tej samej patelni smażymy posiekaną w kosteczkę cebulkę i czosnek. Kiedy zmiekną dodajemy do klopsików, cały czas gotując. Na koniec wrzucamy do garnuszka pocięte jakkolwiek umyte liście szpinaku, mieszamy i wyłączmy gaz pod garnuszkiem. Po chwili szpinak będzie miekki. Kiedy zawartość garnuszka lekko ostygnie mieszamy ją z kaszą jaglaną.
Jemy wtedy na ciepło. Kiedy zupełnie ostygnie jemy jako sypką sałatkę. Danie naprawdę bardzo smaczne, bo wywar z mięska daje kaszy cudny smak.
Smacznego!
Potrzebne składniki:
Klopsiki:
250g mięsa mielonego indyczego
sól, pieprz, czosenk suszony, papryka słodka mielona
Pozostałe:
1 cebula
3 ząbki czosnku
250g szpinaku surowego
kasza jaglana ugotowana na sypko
olej rzepakowy do smażenia
Ugotowaną na sypko kaszę studzimy. Mięso mielone z indyka doprawiamy do smaku przyprawami. Formujemy malutkie klopsiki, które smażymy krótko na większym ogniu ( jeżeli mięsko klei się do rąk, wystarczy ręce zamoczyć w zimnej wodzie- trudność minie). Następnie w garnuszku gotujemy około 1 litra wody, kiedy woda się zagotuje wrzucamy gorące klopsiki wraz z tłuszczykiem na patelni. Na tej samej patelni smażymy posiekaną w kosteczkę cebulkę i czosnek. Kiedy zmiekną dodajemy do klopsików, cały czas gotując. Na koniec wrzucamy do garnuszka pocięte jakkolwiek umyte liście szpinaku, mieszamy i wyłączmy gaz pod garnuszkiem. Po chwili szpinak będzie miekki. Kiedy zawartość garnuszka lekko ostygnie mieszamy ją z kaszą jaglaną.
Jemy wtedy na ciepło. Kiedy zupełnie ostygnie jemy jako sypką sałatkę. Danie naprawdę bardzo smaczne, bo wywar z mięska daje kaszy cudny smak.
Smacznego!
sobota, 30 marca 2013
Wesołych Świąt
Tegoroczne święta "przyszły" bardzo szybko. Mimo tego, że za oknem jest dużoo śniegu wiosenne świętowanie czujemy w kuchni. Oto nasze słodkości.
Ciasto kokosowo- jaglane
Z Zuzą kochamy jaglankę, ale to ciasto z kaszy przerosło nawet nasze oczekiwania. Zachwyciło nas na tyle, że zrobłyśmy je na święta.
Składniki na ciasto:
200 szklanki kaszy jaglanej - uprzednio zmielonej na średnią grubość
100 g wiórek kokosowych
3 łyżeczki proszku do pieczenia
200g margaryny bezmlecznej
250 ml wody + mleko kokosowe w proszku - 6 łyżek
1 łyżeczka cynamonu
Składniki na syrop
1 szklanka wody
0,5 szklanki cukru
sok z połowy cytryny.
Kaszę, wiórki, cynamon, proszek do pieczenia i margarynę mieszamy, dodajemy wodę i mleko. Wykładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 180-200 stopni przez 40 minut. W między czasie zagotowujemy wodę, dodajemy cukier i sok z cytryny- syrop studzimy. Po upieczeniu ciasta wyjmujemy je i zalewamy powoli syropem. Można posypać na wierzch wiórkami. My polałyśmy polewą z gorzkiej czekolady i położyłyśmy jadalne stokrotki.
Drugim ciastem jakie zrobiłam dla Zuzy jest ciasto budyniowo- jabłkowe. Kolejny hicior w naszym domu.
Na koniec zostawiłyśmy sobie jajeczka
Ciasto jest identyczne jak do czekoladowych misi , tyle, że wlożone do silikonowej foremki w kształcie pisanek. Udekorowane są lukrem z soku z cytryny i cukru pudru oraz posypkami Dr Oetkera.
Ciasto kokosowo- jaglane
Z Zuzą kochamy jaglankę, ale to ciasto z kaszy przerosło nawet nasze oczekiwania. Zachwyciło nas na tyle, że zrobłyśmy je na święta.
Składniki na ciasto:
200 szklanki kaszy jaglanej - uprzednio zmielonej na średnią grubość
100 g wiórek kokosowych
3 łyżeczki proszku do pieczenia
200g margaryny bezmlecznej
250 ml wody + mleko kokosowe w proszku - 6 łyżek
1 łyżeczka cynamonu
Składniki na syrop
1 szklanka wody
0,5 szklanki cukru
sok z połowy cytryny.
Kaszę, wiórki, cynamon, proszek do pieczenia i margarynę mieszamy, dodajemy wodę i mleko. Wykładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 180-200 stopni przez 40 minut. W między czasie zagotowujemy wodę, dodajemy cukier i sok z cytryny- syrop studzimy. Po upieczeniu ciasta wyjmujemy je i zalewamy powoli syropem. Można posypać na wierzch wiórkami. My polałyśmy polewą z gorzkiej czekolady i położyłyśmy jadalne stokrotki.
Drugim ciastem jakie zrobiłam dla Zuzy jest ciasto budyniowo- jabłkowe. Kolejny hicior w naszym domu.
Na koniec zostawiłyśmy sobie jajeczka
Ciasto jest identyczne jak do czekoladowych misi , tyle, że wlożone do silikonowej foremki w kształcie pisanek. Udekorowane są lukrem z soku z cytryny i cukru pudru oraz posypkami Dr Oetkera.
W E S O Ł Y C H Ś W I Ą T
16:50
08:46
Autor:
ageczka
Brak komentarzy:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
bez mleka krowiego,
bezglutenowe,
bezjajeczne,
ciasto,
deser,
jabłka,
karob- mączka chleba świętojańskiego,
kasza jaglana,
mleko ryżowe,
owoce,
Wielkanoc
Subskrybuj:
Posty (Atom)