Szukaj na tym blogu

środa, 30 listopada 2011

Kalendarz adwentowy, ciasteczka "czekoladowe" czyli ... święta tuż tuż

Dziś chciałam pokazać coś co zauroczyło mnie na tyle, że zdecydowałam się zrobić czym prędzej po pracy razem z moją cudowną córeczką. Na Babylandii zobaczyłam kalendarz adwentowy.



Potrzebne plastikowe kubeczki, naklejki, u nas typowo świąteczke, wstążka, nożyczki :-)

Pomysł świetny. Każdego dnia można włożyć małą słodycz dozwoloną dla alergika. Chociażby takie oto ciasteczka "czekoladowe"


Oto przepis :-)
3 szklanki mąki pszennej
2 łyżki karobu -mączki chleba świętojańskiego ( lub 1 łyżka kakao jeżeli można)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
5 łyżek cukru pudru
1 margaryna bezmleczna
garść rodzynek

Składniki sypkie połączyć i dodać miękką margaryną. Zagnieść ciasto. Wałkować na placki średniej grubości, wycinać dowolne kształty. Piec 10 minut w temperaturze 180 stopni.

Dla klimatu zimowo- świątecznego obsypać cukrem pudrem. Mniam.


Smacznego!

czwartek, 24 listopada 2011

Słodki pudding bułkowo-chlebowy

W zeszłą sobotę kupiłam 4 "świeże" bułki pszenne. Niestety w niedzielę nie nadawały się do zjedzenia. Dołączył do nich czerstwy chleb. Myślałam, myślałam i przypomniałam sobie, że widziałam na niebieskiej pistacji świetny sposób na wykorzystanie starego pieczywa. Pistacjowe zdjęcie narobiło mi takiego smaku, że musiałam koniecznie wykorzystać stare pieczywo do zrobienia puddingu.


Smakowało nam bardzo, bardzo. Pudding wyszedł pulchny, lekko przypieczony, mięciutki w środku, po prostu poezja. Zuzka jadła i nogami przebierała w powietrzu, więc musiało jej smakować wyjątkowo bardzo.

Oto przepis
1/2 chleba czerstwego krojonego
4 małe bułki pszenne
400ml wody + 10 łyżeczek mleka kokosowego w proszku
margaryna bezmleczna
garść rodzynek namoczonych w wodzie
powidła śliwkowe ( dżem jaki kto lubi lub ma)
cynamon, cukier cynamonowy, cukier waniliowy BIO

Pokroić pieczywo, smarować raz margaryną, raz dżemem. Układać do wysmarowanej cieniutko margaryną foremki.Kiedy wszystkie kawałki pieczywa są w foremce rozrobić mleko w wodzie i wylać na pieczywo. Posypać cynamonem, cukrem waniliowym i cynamonowym. Rzucić garść rodzynek i odczekać 15 minut, aż pieczywo wchłonnie mleko. Na wierzch położyć kilka łyżeczek margaryny i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 30 minut.

Smacznego!

niedziela, 20 listopada 2011

Wafle z masą "czekoladową"

Wafle stały w kuchni od tygodnia. Szukałam pomyslu na wykorzystanie ich w ciekawszy sposób niż dżem. Poza tym w szafce miałam dwa rodzaje Zuzinowych ciasteczek, które straciły walory smakowe w długim kontakcie z powietrzem. Znałazłam przepis na domowych wypiekach ale musiałam oczywiście go zmodyfikować.

Robienie masy i przekładanie wafli było samą przyjemnością i dla mnie i dla Zuzki, co zresztą widać :-)




Oto przepis

250 g margaryny bezmlecznej
pół szklanki mleka kokosowego w proszku
2łyżki karobu - mączki chleba świętojańskiego
opakowanie ciasteczek owsianych firmy SAN " Złote kłosy" ( u nas poszło pół opakowania owsianych i pół opakowania kokosowych tej samej firmy- bezmleczne, bezjajeczne)
garść rodzynek

Margarynę rozpuścić na wolnym ogniu i dodać karob. Ciastka zmielić w blenderze, młotkiem czy masznyna jaką kto ma :-), dodać ciastka do ostudzonej margaryny z karobem i wrzucić garść rodzynek. Przełożyć dwa wafle i odstawić do zastygnięcia. Ciąć w dowolne kształty. Masy wystarczy do przełożenia 2 x po 2 wafle.
Tatunio ( jak to mawia Zuzka) był pod wrażeniem i musiałam go "ganiać" by wszystkiego nie zjadł przed zrobieniem zdjęcia.



Dwa ostatnie wafle przełożyłam powidłami śliwkowymi dziadka Tadzika- tradycyjnie. Mimo tego Zuza z tatą zjedli je zanim zastygły wafle z masą czekoladową.
Te poniżej wycięłam foremkami metalowymi do ciasteczek.

sobota, 19 listopada 2011

Karpatka

Ostatnio obiecałam pokazać co jeszcze przygotowałam na urodziny Marysi. Poza ryżowymi gniotkami zrobiłyśmy z Zuzką karpatkę. Na urodziny w końcu nie poszłyśmy :-( bo Zuzka była chora i uporczywy kaszel wygrał. Ciasto jednak zostało i okazało się świetne. Smakowało nam bardzooooo .



Przepis
2 ciasta francuskie gotowe biedronkowe
2,5 opakowania bydyniu waniliowego
cukier do smaku
1 margaryna bezmleczna
cukier puder
750ml wody + mleko kokosowe w proszku - 7 łyżek

Płaty ciasta francuskiego piec w 200 stopniach przez 15 minut. Ugotować na mleku kokosowym budynie. Kiedy wystygnie dodać margarynę bezmleczną. Upieczone płaty cista przełożyć masą budyniową, obsypać na wierzchu cukrem pudrem i do lodówki lub na balkon. Mniam

Smacznego !

piątek, 11 listopada 2011

Urodziny Marysi

Jesteśmy zaproszone na 2-gie urodziny Marysi. Mają odbyć się jutro. Marysia "szcześliwe" nieuczulone dziecko może jeść wszystko, Zuza niestety nie. A ponieważ lubie mamę Marysi szalenie oszczędzę jej szykowania "cudów" urodzinowych dla Zuzy. Poza tym sama uwielbiam je przygotowywać. Na początek, hm jak to nazwać ? Pomysł zaczerpnięty od Tosi i Śliwki
Nieco przeze mnie zmodyfikowany i wylepiony po mojemu :-)
Zuza nadal myśli nad nazwą.


Przepis:
180 g opakowanie pianek Jojo ( najlepiej te do grilla)
3 łyżki margaryny bezmlecznej
1 łyżeczka karobu- mączki chleba świętojańskiego
3 opakowania ryżu dmuchanego

Połowę opakowania pianek rozpuścić z margaryną w kąpieli wodnej. Dodać 1,5 opakowania ryżu i wymieszać. Wyłożyć na papier do pieczenia. Odczekać aż ostygnie, dowolnie formować. Drugą połowę pianek rozpuścić tak samo w kąpieli wodnej i dodać 1 łyżeczkę karobu - mączki... . Wymieszać z ryżem i także wyłożyć na papier do pieczenia. Dowolnie formować. Gotowe. Przekąska super.

Mam w planach przygotować jeszcze dwie słodkości na jutrzejsze urodzinki, ale to potem.

Jest nazwa " ryżowe gniotki" haha.

Smacznego!

niedziela, 6 listopada 2011

Lody dyniowo-kokosowo-cynamonowe

Kilka dni temu byłyśmy z Zuzką w mieście. Przy okazji ogladania świnek morskich, do zakupu których się szykowałyśmy, zaszłyśmy do warzywniaka po owoce i przy okazji kupiłyśmy 1,5kg dyni. Trochę myślałam co z niej zrobić. Na ciacho nie miałyśmy z Zuzą smaka, więc pomyślałam o lodach. Nie znalazłam w Internecie zadowalającego mnie przepisu, więc wymyśliłam swój.

Jest następujący:
1,5kg dyni
2 łyżki mleka kokosowego w proszku
1/2 łyżeczki cynamonu
cukier do smaku

Dynię w całym kawałku piekłam przez godzinę. Kiedy ostygła mięciutką część odcięłam od skóry, pokroiłam na kawałeczki i potraktowałam blenderem. Dodałam mleko w proszku, cynamon i cukier do smaku, czyli sporo, bo lody muszą być słodkie. Przełożyłam do ikeowskich pojemników na lody i gotowe. Wyszły bardzo smaczne. Papka na zimno daje się zjeść w formie deseru, której Zuzka nadwyżkę zjadła łyżeczką :-)

Lody prezentują koleżanki Zuzy - siostry rodzone Marysia i Zosia, które skosztowały lodów przy okazji zabawy.